Wróciłam...
Komentarze: 0
Własnie miałam skasować bloga. Coś mnie powstrzymało.. Co..? Sama nie wiem.
Przez miesiące nie pisałam zadnych notek. Nawet nie zaglądałam na strone, by poczytac Twojego bloga..
Postanowiłam jednak podzielić sie czymś z Tobą..
Tak wiele się działo.. Od czego by zacząć?
Cóż..
Straciłam "mego wybawiciela".. I w moim życiu zaczela sie pojawiac moja "pierwsza wielka miłosc"..
(O tych dwóch osobach pisałam w poprzednich notatkach)
Pojawiał sie tylko na chwile.. Pozostawiał wspomnienia, piekne wspomnienia..
I znikał.. Nagle.. Bez słowa.. Teraz również Go nie ma.. Nie wiem kiedy znów sie pojawi i czy wogóle to zrobi.
Nie wiem też, czy chcę wciąż czekać..
Dodaj komentarz